Sięganie po muzykę żydowską jest zawsze sporym wyzwaniem, zważywszy na jej długą historię. Może jeszcze bardziej ryzykowne jest nieustanne szukanie własnego muzycznego języka w miejscu, gdzie tak wiele już się powiedziało.
Z dzisiejszej perspektywy wykorzystywanie instrumentów wydaje się czymś oczywistym, ale w czasie zniszczenia świątyni w Jerozolimie, zakazano ich używania w nabożeństwach (z wyjątkiem szofaru). Problem wykluczenia instrumentów z nabożeństw ciągnął się za społecznością żydowską przez długi czas.
Cukunft na płycie "Wilde Blumen" bez żadnych zakazów używa zróżnicowanego instrumentarium, a muzycy wciąż są otoczeni, z jednej strony pogłębionym wpływem tradycji sefardyjskiej - czyli Żydów niegdyś zamieszkujących tereny Hiszpanii, a z drugiej - tradycją aszkenazyjską, zarówno Europy Wschodniej jaki i Europy Zachodniej.
Cukunft płytą "Wilde Blumen", stara się upłynnić rozwój tradycji muzyki żydowskiej w Polsce i dać jej możliwość istnienia wśród innych estetyk. Artyści dążą do tego, aby tradycja muzyki żydowskiej zawędrowała w różne zakamarki świadomości współczesnego odbiorcy.