NORTH WIND
SEA SONGS
Wydawca: A. A. Paweł Komolibus

  Doświadczeni muzycy wprowadzają w wyrafinowany sposób w klimat starych żaglowców, przy czym niebagatelną role odgrywa tu element prozy. Sporo pieśni opartych na tradycjach bretońskich. Surowe morskie pieśni, refleksyjne ballady i stylowy, instrumentalny folk robią wrażenie.

North Wind to nowa grupa na scenie szantowej. Ale tworzący ją muzycy debiutantami nie są. Jerzy Ozaist i Wiktor Bartczak, to do dziś członkowie łódzkiego zespołu "Cztery Refy". Zaś Jacek Apanasewicz i Grzegorz Lewtak jeszcze dwa lata temu współtworzyli zespół "Kochankowie Sally Brown".
Skoro, mimo tylu okazji do muzykowania, tej czwórce chciało się tworzyć kolejną grupę od podstaw i pracować nad zupełnie nowym repertuarem, to i ta muzyka musi być świeża, i ci ludzie - muszą uważać, że mają coś nowego do przekazania szantowej publice. Koncerty zespołu North Wind są zaskoczeniem dla tych, którzy "szanty" kojarzą jedynie z dymem i gwarem żeglarskich tawern lub To mocna dawka różnorodnej żeglarskiej muzyki z czasów dawnych żaglowców, traktowanej z pietyzmem i szacunkiem dla źródeł.

Są tu twarde, chrapliwe szanty, ale też i niezwykłe, wzruszające ballady z wykorzystaniem instrumentów rzadko widzianych na żeglarskich scenach - jak klarnet, bombarda, anglo-concertina czy grająca w otwartych strojach gitara.
Jest muzyka anglosaska, ale również bardzo duża porcja muzyki bretońskiej, od dawna nie przypominanej przez znane dziś zespoły szantowe. Ta muzyka zmusza do słuchania. Zaskakuje skokami dynamiki, gwałtownymi jak uderzenie nagłego szkwału zmianami nastroju, pojawianiem się tych niezwykłych instrumentów i niespotykanych harmonii.