Drużyna Trzeźwych Hobbitów (DTH), to projekt powstały w 2004 roku, przy okazji "Tolk Folku" w Bielawie. DTH tworzy muzykę opartą na świecie wykreowanym przez J.R.R. Tolkiena. W wypadku tej formacji nie trzeba chyba wyjaśniać, na czym polegają powiązania z twórczością Mistrza Tolkiena. W 2008 roku ukazała się jej pierwsza i na razie ostatnia płyta „Księga zaginionych pieśni”. Warto dodać, że DTH zagrała na folkowej scenie Przystanku Woodstock.
"W pełni dojrzałe, przemyślane muzycznie i tekstowo dzieło godne magicznego świata Śródziemia, którego nie powstydziłby się sam Twórca W.P.! "Księga" … podzielona jest na dwie części. "Księga Pierwsza", to utwory liryczne grane w sposób tradycyjny na wzór muzy folkowo irlandzkiej, przeplecione ostrymi dźwiękami klasycznego rocka, rocka progresywnego, po cudne śpiewy na głosy, (piękny "Eldalie", śliczna "Pieśń Luthien" z ciepłym głosem Karoliny Driemel), które od razu przeniosły mnie daleko, daleko gdzie szczyty gór skąpane światłem gwiazd ukrywają tajemnicę dostępną tylko w trakcie słuchania tych pieśni, jakby otwierała się z mgieł droga, o której dotychczas nie zdawałem sobie sprawy, że takowa istnieje! To tak, jakbym cały czas przebywał w mym ukochanym Lothlórien! "Księga Druga" jest przeciwieństwem pierwszej i unosi nas do pewnej karczmy w Hobbitonie, gdzie przy stuku kufelków z przednim piwem, śmiechach słyszymy skoczną muzyczkę z wesołymi, wręcz rubasznymi tekstami, gdzie grupa wesołków wyśpiewuje opowieści o "Żalach Grimy, Stopach Hobbita, czy Boromir Blues". Któż zmoknięty w drzwi gospody puka? Przed nocą czarną ucieka pod dach? Droga przed nim jeszcze daleka…. ("O pewnej gospodzie") Ja! Chętnie zawitam, by pogrzać się przy ogieńku, zakurzyć fajeczkę, wypić pintę piwa, co też teraz czynię zamykając oczy , wsłuchując się cudowną muzykę (...)" (Dziki, elendilion.pl)
"Projekt nagrania tolkienowskiej płyty to kilka lat pracy przede wszystkim kompozytora - Jacka Wanszewicza, oraz wokalistów - Eli Zachowskiej, Karoliny Driemel, Mony Machały, Oli Napierajczyk, Jarosława Florczaka. Tematycznie album podzielony został na dwie części. Poważną, w której treści piosenek nawiązują przede wszystkim do świata "Silmarillionu", oraz humorystyczną, będącą parodią wybranych postaci z "Władcy Pierścieni". Całość kończy piosenka Tolk Folkowa, co jest bardzo miłym zakończeniem, jako, że to właśnie wśród najbardziej zaangażowanych tolk-folkowiczów zrodził się pomysł na płytę. (...) W części poważnej Jacek Wanszewicz po mistrzowsku oddał klimat poszczególnych piosenek. Po wielokrotnym przesłuchaniu nadal przechodzi mnie dreszcz przy zdaniu "Gdybyś wtedy tutaj był przed słońcem i księżycem" na początku "Minstrela", nadal czuję ogromną tęsknotę przy "Samotnym Elfie", słowem - słychać, że i słowa i muzyka napisane zostały przez tych, którzy kochają świat Tolkiena, którzy go czują i dlatego właśnie potrafią tak dobrze oddać go poprzez słowo i dźwięk. (...) Część humorystyczna treściami piosenek przebiłaby niejeden polski kabaret czy festiwal piosenki aktorskiej - utwór "Żale Galadrieli" w wykonaniu Karoliny Driemel jest dla mnie arcydziełem. Tym bardziej, że tego typu piosenka, wymagająca ogromnej gry aktorskiej, panowania nad głosem i intonacją, jest o wiele trudniejsza do zaśpiewania od tak zwanych "poważnych" utworów. Płytę mogę z czystym sumieniem polecić zarówno miłośnikom ostrego rocka czy nawet metalu ("Minstrel", "Ballada Rohirrima", "Lament Findulilas", "Gondolin Zdradzony") jak wielbicielom delikatnej poezji śpiewanej ("Eldalie", "Pieśń Laiquendi", "Samotny Elf") -także tym, co nie znają świata Tolkiena. Fakt, że duża część treści piosenek byłaby dla nich niezrozumiała, niemniej sam klimat i muzyka też robią swoje. Utwory zostały ułożone tak, że ostrzejsze brzmieniowo przeplatają się z tymi lirycznymi, a część humorystyczna oscyluje wokół folkowej muzyki tanecznej (między innymi "Stopy Hobbita", "O Pewnej Gospodzie") (Anna Milewska - Elbereth)